sobota, 29 grudnia 2012

Powrót demona

Witajcie moi kochani czytelnicy chodziło mi to po głowie od dawna dziś wam prezentuję całkowicie nową historię napisaną z użyciem gier, anime i mang jakie znam... Konkretnie wymieszane i połączone w ciekawią jak sądzę mieszankę... To swego rodzaju prolog... Tu pojawia się tylko jedno anime a mianowicie SAO - SWORD ART ONLINE i ogólny wstęp do historii...
NO CÓŻ ŻYCZĘ MIŁO SPĘDZONEGO CZASU... KONTAKT NA GG: 42303669 PISZCIE TYLKO W RAZIE PYTAŃ BĄDŹ JAK CHCECIE BYĆ POWIADAMIANI LUB PO PROSTU CHCECIE POGADAĆ...

__________________________________________________________

Wiele wieków temu byłem czczony niczym bóg... Jednak przez wybryki mych braci i sióstr zostaliśmy uwięzieni i rozdzieleni... Każdy z nas władał jednym lub kilkoma z praw świata... Mymi atutami są: Śmierć, Mrok, Destrukcja i Kontrola czyli mogę przejmować władzę nad kobietami oraz mieć pełną kontrolę nad ich ciałami... Są mymi chowańcami... Wyczuwam iż idą tu jacyś ludzie... Opowiem wam coś jeszcze mam wielu potomków np. W pewnej osadzie Shinobi właśnie narodził się pewien złotowłosy chłopiec o lisich bliznach na twarzy... Gdzie żyje moja piękna 17 letnia złotowłosa potomkini i właśnie pozbawia kończyn pewną dziwkę która ją ośmieszyła...
Poczekam na ruch tyk którzy przybyli może zerwą tą pieczęć... Gdyż ona jest wykonana z drogo cennych kamieni i jest tuż przede mną me więzienie też... A ludzkość jest chciwa i spaczona... Me imię to SHIDEARU... O tak są blisko użyję tej mocy jaka wycieka poza ten pierdolony kryształ i dam im jasno do zrozumienia gdzie jestem i że mogą wziąć te cenne rzeczy... (tak oznaczę czynności narratora czyli głównego bohatera **) *Zapala wszystkie pochodnie i tworzy szlak do siebie i pieczęci...* Może to ich zwabi... O tak ach ci ludzie jak zawsze przewidywalni... Ciekawe czy są tam jakiś kobiety mam w cholerę siły i chęci jestem wkurwiony więc ma moc ciągle rośnie starczy drobna rysa na krysztale i się uwolnię... O tak widzę swój cel ta blondi właśnie trzyma diamentowe berło może mi się uda zmusić ją by nim rzuciła w pieczęć... *wykonuje swój zamiar z pełnym powodzeniem...* O tak wreszcie wolny... *jego więzienie i pieczęć eksplodują...* Dzięki blondi za uwolnienie zatem jako nagrodę weź sobie to *otwiera jej drogę do skarbca* i nie zgwałcę cię... Dobra to ja spadam *zaczyna odchodzić spacerkiem nagle wpadają najemnicy i próbują go zatrzymać jednak on wchłania ich życia, a Ci zamieniają się w pył* żałosne...
Blondi – CZYM TY DO DIABŁA JESTEŚ??
*odpowiedziałem jej* Właśnie powiedziałaś... *następnie odwróciłem się na pięcie i zjechałem na jednym z ludzi którzy z nią przyszli po tych zajebistych schodach jakby nigdy nic cicho się śmiejąc pod nosem wszedłem w portal i przeniosłem się do dziwnego miejsca i zobaczyłem dziwny pojemnik wziąłem sobie go i jakiś hełm dziwny po czym podejrzałem okolicznych ludzi i zobaczyłem co robią więc i sam to spróbowałem ale najpierw przyjąłem swój ludzki wygląd... Nałożyłem to coś dziwnego po wykonaniu czegoś co nazywają instalacją... I wypowiedziałem usłyszaną komendę zamknąłem oczy i jak otworzyłem pojawiłem się w dziwnym miejscu spojrzałem i przede mną była jakaś dziwna tablica reagująca na dotyk słyszałem głosy mimo iż widziałem miałem nadzieję że to ktoś z mej rasy jednak nic bardziej mylnego... Wpisałem swe imię z małymi trudnościami wyskoczyło mi więcej takich tablic z wyborem pisało proszę wybierz swą ścieżkę i zobaczyłem kilka profesji: wybrałem miecznik, jako broń wybrałem Claymore, jako kolejne lekko wzmocnione cechy wybrałem szybkość i podwyższona percepcje. Kolejny wybór to zdolności dodatkowe więc machinalnie wybrałem Kowalstwo i Broń Miotaną... Wówczas nagle pojawiłem się w dziwnym miejscu miałem dość dobrze dopasowane wdzianko na sobie jednak irytował mnie fakt iż miecz jaki dostałem nie był godny mnie... Nagle wyczułem jednego ze swych potomków i ruszyłem szybko po jego śladach... Zobaczyłem że rozmawia z jakimś patałachem na pierwszy rzut oka więc podszedłem i postanowiłem spytać się czy może mnie wprowadzić w sytuację... Więc stwierdziłem zeskakując z dachu* Witajcie możecie mnie nauczyć co powinienem robić w tym świecie to moje pierwsze MMO *wyczytałem to na opakowaniu pisało „WYBITNY NASTĘPCA STARO SZKOLNYCH MMO STAŃ SIĘ LEGENDĄ I POKONAJ KRÓLA DEMONA PRZEDZIERAJĄC się PRZEZ SETKĘ PIĘTER WSPANIAŁEJ I PIĘKNEJ GRZE...”*
(notka od autora póki Shi nie pozna ludi będę ich oznaczał jako przypadkowe litery lub litera plus liczba...)
X – No dobra chodźcie za mną i przedstawcie się Ja jestem Kirito...
Y – Jestem Klein i dziękuję za poświęcenie mi swego czasu...
*odpowiedziałem starając się być uprzejmym* Mam na imię Shidearu walczę bronią dwuręczna i jeśli to ma znaczenie mam trochę wprawy z prawdziwego świata...
Kirito – Tak ma znaczenie zatem będzie ci nieco łatwiej ekspić... Proszę spróbujcie pokonać wilka w ten sposób (w ten sposób oznaczę akcje innych osób poza głównym bohaterem i narratorem... <>) <pokazuje jak należy wykonać prosty atak odwraca się i widzi że Shi właśnie rozwalił ok 15 dzików naraz... Klein zaś prawie oberwał od jednej z dzikich świń...>
*stwierdziłem* Ale zabawa nie ma co mogę tak cały dzień... *lata po polanie kasując co się da*
Klein – Cholera to trudne i czemu on się zachowuje jak dzieciak a wygląda na 18 latka??
Kirito – Nie mam pojęcia ale ty spróbuj ponownie pamiętaj by wykonać ruch aktywacyjny i z atakiem poczekaj na moment jak już prawie obrywasz wówczas zadaj cios... <pokazał ponownie tłumacząc to dla Kleina...>
Klein - <w końcu udaje mu się zabić jednego dzika patrzy w prawo i widzi Shidearu stojącego na rękach na plecach dzika...>
*stwierdziłem radośnie ciągle się śmiejąc* MA SIĘ TEGO SKILLA *po czym wyrzuciłem się w powietrze i spadając przeciąłem na pół dzika którego wcześniej używałem jako środek transportu...*