piątek, 8 lutego 2013

Brzemie Potęgi Rozdział 2

Hokage pod wpływem szoku straciła przytomność i prawie upadła na podłogę wówczas tajemniczy osobnik ją przeniósł do szpitala... Po kilku godzinach się obudziła i zobaczyła zarys sylwetki w mroku... Była praktycznie identyczna jak Czwartego Hokage... Więc Tsunade spytała:
-Czwarty jak ty przeżyłeś użycie pieczęci żniwiarza?? - zadała pytanie lekko skołowana blondynka...
- Babciu, babciu, babciu wiem ze jestem podobny do ojca ale bez przesady do niego się nie umywam... - Stwierdził z uśmiechem a następnie lekko przyklęknął w geście szacunku dodając – Wróciłem z treningu jestem gotów na test w każdej chwili ale mam też dwie prośby...
- N-NARUTO dobrze że wróciłeś!!!! - krzyknęła zszokowana Tsunade i po chwili dodała – Jakie to prośby??
- Chciałbym byś poddała mnie testowi który pozwoli mi awansować do rangi Jonina... Druga proszę cię byś pozwoliła pozostać w wiosce mojej znajomej i ją też poddała testowi, a jeśli zdam test to chciałbym by była w mojej drużynie... - poprosił Naruto
- Zgoda.... Masz tydzień wolnego zaskocz resztę jak mnie dziś w biurze... - stwierdziła Tsunade lekko się do niego uśmiechając wyobrażając sobie miny zaskoczonych mieszkańców wioski...
- Jasne... - stwierdził Uzumaki i zniknął pojawił się w sporej odległości od Konohy i odszukał Midori ta po posłaniu mu ciepłego uśmiechu spytała:
- Naruto zgodziła się??
- Tak ale zemdlała jak sądziłem... Dobra mniejsza z tym chciałbym z tobą spędzić troszkę czasu sam na sam.... Mamy wiele do zaplanowania i omówienia... - odpowiedział Błękitnooki i chwycił dziewczynę za dłoń...



Tydzień później



Arena w Konoha wypełniona była ludźmi z każdej klasy... Przybyli wszyscy Kage a nawet sami lordowie feudalni.... Rocznik Złotowłosego otrzymał miejsca w 1 rzędzie co ich zaskoczyło.... Starszyzna została usadzona w najgorszych miejscach... Sędzia oraz dwójka członków ANBU zwana „Parą Egzekutorów” stali na środku areny czekając na swych przeciwników.... Wszystkie pary oczu wlepione były w bramę przez którą za 15 min mieli wejść przeciwnicy dla dwójki shinobi... Nagle na horyzoncie widocznym spoza otwartej bramy pojawiły się dwa zarysy postaci jedną z nich był wysoki i bardzo dobrze zbudowany mężczyzna... Zaś po smukłej figurze i subtelnych ruchach drugiej postaci można było wywnioskować że to kobieta... Zbliżali się bardzo powoli a że szli pod słońce ciężko było ich rozpoznać nawet za pomocą byakugana.... Wkrótce jednak można już było rozpoznać dokładnie postacie wyższa z postaci nosiła maskę złotego lisa jego długie soplowate włosy upodobniały go do czwartego plus biały płaszcz z napisem Czwarty Hokage kilka specyficznych kunai i błękitne oczy... Zasiały niepewność i napięcie wśród wszystkich zebranych wyłączając Tsunade i Jiraiyę... Kobieta zaś lewitowała to dodatkowo przeraziło zebranych... Gdy weszli na arenę momentalnie nastała grobowa cisza nagle usłyszeli głośny śmiech i wysoka postać upadła ze śmiechu na ziemie krzycząc „O kurwa żałujcie że nie widzicie swoich twarzy... Wielki Naruto Namikaze Uzumaki wrócił koniec ze spokojem!!!!!”, potem nagle wstał i zdjął maskę a następnie zrzucił płaszcz ukazując swój prawdziwy wygląd... przygotował się do ataki i skinął Midori... Wówczas sędzia zaczął zapowiadać walkę, jak tylko skończył Egzekutorzy cisnęli w swych przeciwników masę zatrutej broni jednak nim ta ich dotknęła przestała istnieć, a w ich stronę leciało wiele ognisto-powietrznych kul... Para Egzekutorów została zmuszona do ciągłych uników nagle usłyszeli Senjutsu: Rasenrengan!!! A po krótkiej chwili poczuła jakby coś ich przewiercało na wylot... Nagle znaleźli się w ścianie spojrzeli w dół i zobaczyli że mieli dziury w brzuchach kaszlnęli krwią i upadli... Wówczas szokowany sędzia ogłosił wynik „Zwyciężają Naruto i partnerka...” a następnie posłał znaczące spojrzenie w stronę kobiety... Ta się uśmiechnęła i odpowiedziała głośno „Midori”... Wówczas Uzumaki stwierdził „Lepiej nimi się zajmijcie bo zaraz zdechną nie żeby mi zależało na przydupasach Danzou ale dziś mam dzień dobroci dla ciot z Korzenia ANBU...” Medycy błyskawicznie poskładali tych shinobi dzięki pomocy Tsunade i Sakury... Danzou zaś dostawał szału dwójka jego najlepszych ludzi rozjebana przez dzieciaka, co gorsza demonicznego lisiego bachora... Wszyscy shinobi Konohy byli zaskoczeni umiejętnościami i mocą Naruto... Szczególnie mocno to uderzyło w Nejego, Kibę, Lee i Geja (Gai'a)... Uzumaki stanął na środku areny i nagle wystrzelił w górę by zawisnąć nad wioską i stwierdzić „Fajnie wiedzieć że ta wioska nie uległa znacznym zmianom i nie będę musiał się przestawiać... ” Następnie opadł na ziemię i spytał:
- Babciu pamiętasz naszą umowę liczę że obowiązuje mnie nowa ranga od tego momentu... I mam w drużynie Midori... A ona jest nową mieszkanką Konohy... - zadał pytanie Naruto...
- Tak racja Shizune podaj Naruto te rzeczy które kazałam przygotować... - odpowiedziała Tsunade
- Hai!!! - krzyknęła wspomniana wcześniej osoba i podała Uzumakiemu kamizelkę i ochraniacz na czoło
- Dzięki siostrzyczko... Midori-chan proszę weź chodź oprowadzę cię... - stwierdził Niebieskooki i zaczął iść z dziewczyną w stronę centrum wioski...Wówczas podbiegła do nich różowowłosa kunoichi i spytała:
- Naruto nie przywitasz się i nie przedstawisz nas sobie??
-Cześć Sakura-chan... Midori to Sakura, Sakura to Midori... - Przedstawił je sobie po czym chciał ruszyć dalej...
- Czekaj gdzie idziesz?? - spytała Haruno
- Do domu rozpakować się i Midori, a potem hmm nie wiem chyba do pewnego fajnego miejsca... - odpowiedział tajemniczo Uzumaki
- Sakura tak dla ścisłości on jest mój ty utraciłaś swą szansę prawie dwa i pół roku temu... Dlatego ostrzegam nie próbuj nic kombinować bo cię zniszczę nie zamierzam go komu kolwiek oddać.... - stwierdziła Midori poważnym i bardzo zdecydowanym tonem
- Huh?? - Sakura zaskoczona
- Sakura-chan proszę przekaż reszcie ekipy by wbili do nas na chatę o 20.... - stwierdził Naruto dając jej do zrozumienia że będzie impra
- No tak dziś są twoje urodziny.... Jasne że przekażę idźcie.... - Stwierdziłą zakłopotana Haruno
-Dzięki Sakura-chan.... - stwierdził Uzumaki i zniknął z Midori

Naruto i Midori szli lasem do pewnej starej świątyni stanął przed ścianą pełną masek spojrzał na nie i zastanowił się która jest odpowiednia po czym zabrał prawdziwą, by zastąpić ją falsyfikatem.... Następnie udał się do dworu klanu Uchiha i odnalazł tajemny pokój po wejściu odczytał tablicę i wyszedł zapalając kilka dziwnych świec ich liczba odpowiadała liczbie martwych członków tego klanu trzy jednak nie płonęły gdyż po świecie jeszcze chodziła 3 Uchihów... Potem zabrał Dziewczynę na zakupy gdzie jak się potem okazało ona miała mnóstwo rzeczy pochowanych w zwojach... To zajęli się kupnem jedzenia i tu wyszło na jaw że Midori miała spory kontakt z kuchnią i wiedziała sporo o gotowaniu co zaskoczyło Uzumakiego... Chłopak zabrał potem dziewczynę na głowę czwartego i stwierdził:
- Uwielbiam stąd obserwować wioskę.... Jest szczególnie piękna i malownicza, a wręcz bajkowa podczas zachodu słońca...
- Rozumiem chciała bym to zobaczyć.... - stwierdziła Midori i przytuliła się do złotowłosego
- Dobrze tylko troszkę będziemy musieli poczekać... - odpowiedział Naruto obejmując ją i siadając wówczas ona usiadła na nim...


Półtorej godziny później...



Wreszcie ukazała im się wioska skąpana w ostatnich promieniach słońca które zaczynało chować się za czarną kurtyną.... Dziewczyna była pod ogromnym marzeniem spojrzała i zobaczyła że ten którego wybrała właśnie o tej porze przypominał anioła.... Zaśmiała się perliście i stwierdziła cichutko „Demon który stał się aniołem zerwał swe łańcuchy i posiadł niebiosa na zawsze złączony ze światłem i mrokiem zachowujący równowagę i niezmienny...” Uzumaki zaś był pod ogromnym wrażeniem jej piękna.... Złote światło idealnie podkreślało jej zgrabne ciało i urodę wręcz niemożliwą do opisania słowami... Posiedzieli tak jeszcze półgodziny i ruszyli do domu przygotować urodziny Naruto.... Dziewczyna, jej klony, Uzumaki i Armia jego klonów włożyli całe swe serca w przygotowania... Wkrótce dom niebieskookiego lśnił jak nigdy... Midori przygotowała wiele pysznych potraw zaś Naru wykazał się ogromną sprawnością w mieszaniu napojów wszelkiej maści... Gdy wybiła 19.00 szybko ruszył się przebrać wrócił całkowicie wyluzowany mroczny ubiór zamienił na nieco weselszy... Zamiast czarno czerwonej kolorystyki wykorzystał czerwono złotą... To właściwie jedyna różnica gdyby nie to że wreszcie rzucił całkowicie na luz i uśpił większą część czujności... Zaś Midori ubrała piękną suknię pasującą kolorystyką do Naruto... O 19.30 usłyszeli pukanie i od razu Uzumaki ruszył by otworzyć oraz przywitać gości jego zdumienie było ogromne gdyż oprócz jego przyjaciół z wioski przybili też jego znajoma z Krainy Śniegu, Wyspy Mikazuki i pewien chłopak któremu Naruto skorygował światopogląd... Sam Uzumaki był w głębokim szoku jak wiele ludzi przybyło... Stało się też coś co zaskoczyło Ekipę za wyjątkiem Naru i Midori przez otwarte okno wleciał jastrząb niosący jakiś zwój... Niebieskooki wziął go przeczytał i szybko odpisał a następnie dał odpowiedni zwój ptakowi (ten z wiadomością).... Wówczas zaczął rozmawiać z każdym odpowiedział na lawinę pytań i gdy skończyły im się na nie pomysły zaczął rozpakowywać prezenty dziękując... Jak tylko tą czynność zakończył zaproponował specjalny pokaz swoich technik tylko dla niech ale dopiero kolejnego dnia jak się wyśpi porządnie... Bawili się świetnie przez wiele godzin jednak koło 9 rano wszyscy się rozeszli gdyż byli zbyt wyjechani i chcieli dać odpocząć gospodarzowi... Naruto spytał:
- Midori-chan jak się czujesz wybacz mi za to że zaprosiłem tego debila Kibę oraz kilka innych ludzi... Nie chciałem byś się wystraszyła czy źle poczuła... - urwał bo dziewczyna go pocałowała dość namiętnie i stwierdziła:
- Zamknij się bo mnie uśpisz tą mową nie przejmuj się tym, nic się nie stało masz zabawnych znajomych... Spokojnie podobało mi się to było naprawdę miłe jak chwalili mnie za smak dań... Zaczynam ich lubić ale kocham tylko ciebie dobrze o tym wiesz a teraz chodźmy spać bo obydwoje padamy...
- Dobrze i przepraszam za wkurzenie cię... - stwierdził i rozebrał się do bokserek potem wszedł do łóżka, a po chwili poczuł ze przytuliła się do niego pewna piękna brunetka.... Objął ją ramieniem i zasnął czując się zrelaksowany i bezpieczny jak nigdy dodatkowo poczuł dziwne ciepło które czuł tylko w jej obecności oraz zdolność do zrobienia wszystkiego...



Kolejnego poranka Uzumaki ruszył na wspomniane pole treningowe i pokazał kilka technik takich jak: Bijudama, Ōdama Rasengan, RasenShuriken, Senjutsu: Rasenrengan, Senpō: Chō Ōdama Rasengan, Bijū Rasengan, Sennin Mōdo, Senpō: Ōdama Rasengan i Senpō: Chōōdama Rasen Tarengan... Po tym małym pokazie większość rocznika Naruto się podłamało gdyż wypadali beznadziejnie w porównaniu z nim...

5 komentarzy:

  1. Jastrząb :3
    JASTRZĄB!!! <3
    Wszyscy wiemy o kogo chodzi :3

    Chapek iście genialny. Bardzo lekko mi się go czytało, jednak w następnym liczę na jakąś napierdzielankę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Szybka walka z ciotami z korzenia... Szkoda, że Naru nie załatwił ich więcej... Ogólnie notka jak zawsze genialna. Hm... Jastrząb... Coś mi mówi, że pewien Uchiha się niedługo pojawi... W każdym bądź razie życzę weny i czasu na pisanie, by następna EPICKA notka szybko się pojawiła :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No w końcu: P
    Już nie mogłam się doczekać. Na początku myślałam, że Naruto będzie starał się odpędzić Minori, a tu takie coś! W sumie to mi obojętne. W każdym razie notka boska nic dodać nic ująć. Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  4. A tak do episodu... Fajnie wyszło ci. Chociaż, liczyłem na większe rozbudowanie imprezy, pzt myślałem że coś się w łóżku wydarzy. No nic, nadzieja matką głupich, Pisz nexta szybko bo jak nie to wprdl;)
    Stunn

    OdpowiedzUsuń