SAKURA PO PRZEMIANIE WYGLĄDA MNIEJ WIĘCEJ TAK TYLKO CIEMNIEJSZA KOLORYSTYKA I MROCZNIEJSZA MOC.... JEJ ULUBIONE KOLORY TO CZERWONY, ZŁOTY I CZARNY... FOTA TU <---
_________________________________________________________________________________
- Tak byś miał pewność... Coś wam pokażę... - stwierdził przybysz wystawił prawą dłoń i stworzył nad nią ogromną kulę czakry
- N-Naruto!!! - krzyknęli zaskoczeni skazańcy
- Dobra wy idźcie sobie popić herbatkę ja z Sakurą tu pozamiatamy... - stwierdził spokojnie Uzumaki a następnie po prostu odrzucił broń zabijając połowę shinobi drugą połowę poważnie raniąc... Wówczas Kagehime zniknęła... Złoto włosy podszedł powolnym krokiem do Danzo, gdy doń dotarł podniósł go za szmaty i cisnął w jego kamienną głowę... Chwilę później w Naruto leciał grad powietrznych słupków o średnicy monety... Uzumaki wówczas aktywował kekke genkai smoków z nim nie danie się trafić pociskami było banalne... (FOTA TU <---) Blondyn z łatwością uniknął wszystkich ataków bo znał je nim shinobi korzenia chodź by o nich pomyśleli... Ich kekke genkai pozwala widzieć przyszłe 10 sekund... Błękitnooki korzystając z tego daru wystrzelił w kierunku Danzo...
W tym samym czasie Lochach korzenia panowała pożoga zesłana przez wściekłą demonicę, która masakrowała każdego przydupasa Danzo... Wkurwiona stanęła przed salą tortur gdzie wyczuła czakrę swych rodziców... Wyciągnęła dłoń, a drzwi stały się kupą pyłu... Weszła do środka w ciągu sekundy zmasakrowała wszystkich oprawców swej rodziny... Podeszła do Swych krewnych i ich uwolniła, a następnie uleczyła.... By po chwili wysłać ich do Kuroryuu gakure.... Wykonała kilka pieczęci i od niej wystrzelił potężny słup z krwisto czerwonych symboli jej demonicznego klanu czyli wielu wspaniałych czerwono czarnych czakramów na tle wielkiego błękitno-złotego księżyca...
_________________________________________________________________________________
- Tak byś miał pewność... Coś wam pokażę... - stwierdził przybysz wystawił prawą dłoń i stworzył nad nią ogromną kulę czakry
- N-Naruto!!! - krzyknęli zaskoczeni skazańcy
- Dobra wy idźcie sobie popić herbatkę ja z Sakurą tu pozamiatamy... - stwierdził spokojnie Uzumaki a następnie po prostu odrzucił broń zabijając połowę shinobi drugą połowę poważnie raniąc... Wówczas Kagehime zniknęła... Złoto włosy podszedł powolnym krokiem do Danzo, gdy doń dotarł podniósł go za szmaty i cisnął w jego kamienną głowę... Chwilę później w Naruto leciał grad powietrznych słupków o średnicy monety... Uzumaki wówczas aktywował kekke genkai smoków z nim nie danie się trafić pociskami było banalne... (FOTA TU <---) Blondyn z łatwością uniknął wszystkich ataków bo znał je nim shinobi korzenia chodź by o nich pomyśleli... Ich kekke genkai pozwala widzieć przyszłe 10 sekund... Błękitnooki korzystając z tego daru wystrzelił w kierunku Danzo...
W tym samym czasie Lochach korzenia panowała pożoga zesłana przez wściekłą demonicę, która masakrowała każdego przydupasa Danzo... Wkurwiona stanęła przed salą tortur gdzie wyczuła czakrę swych rodziców... Wyciągnęła dłoń, a drzwi stały się kupą pyłu... Weszła do środka w ciągu sekundy zmasakrowała wszystkich oprawców swej rodziny... Podeszła do Swych krewnych i ich uwolniła, a następnie uleczyła.... By po chwili wysłać ich do Kuroryuu gakure.... Wykonała kilka pieczęci i od niej wystrzelił potężny słup z krwisto czerwonych symboli jej demonicznego klanu czyli wielu wspaniałych czerwono czarnych czakramów na tle wielkiego błękitno-złotego księżyca...
Dzięki temu stworzyła sobie drogę
na górę... Wyszła nią i udała się na łowy jej cel był prosty
odnaleźć piękny prezent dla Naruto.... Jako księżniczka cienia
pamiętała co jej siostra doradziła więc wyruszała na
poszukiwania Ślicznotek które mogły by się nadawać do jej
planu...
Uzumaki po dość długiej walce w lewej dłoni miał pięć fiolek z dziwną substancją zaś w prawej pojemnik z drugim Shariganem Shisui'ego... Pod jego stopą leżało to co zostało z Danzo czyli sterta flaków genitalia i masa krwi... Błondyn zeskoczył lądując zniszczył cały budynek Kage... Udał się w dalszą drogę ku szanowanym przez niego osobą czyli tym które uratował...
W tym samym czasie u Sasuke... Brunet siedział na łóżku od sześciu lat żył z Naomi która bądź co bądź była czarującą ale też przerażającą osobą z jakiegoś powodu nieco przyhamowywała gdy o niego chodziło... Wstał i postanowił pokazać się z nieco innej perspektywy i rozgryźć Naomi.... Wyszedł więc ze swego pokoju poszedł za nią i zaczął ją obserwować... Kobieta idąc ulicami nic nie zdradzała aż do pewnego momentu gdy piątka pijanych mężczyzn próbowała pobić małego chłopca wówczas... Zareagowała instynktownie i zaatakowała dręczycieli tego dziecka... Uchiha dostrzegł tu szanse ukazania się z innej perspektywy niż ofiara losu za którą go miała... Więc błyskawicznie opuścił kryjówkę i przeniósł chłopca po drodze powalając 3 napastników.... Gdy postawił chłopca na ziemi dostrzegł zainteresowany wzrok Naomi i lekki drwiący uśmiech, który znikną równie nagle co się pojawił... I usłyszał tylko:
- Może i się myliłam co do ciebie...
W każdym bądź razie możesz być kimś potężnym.... Może to o
tobie jest ta przepowiednia.... Nie to nie możliwe.... - stwierdziła
szatynka odchodząc po opatrzeniu chłopca... Sasuke zaś był
naprawdę zainteresowany o czym ona wspomniała... Postanowił zyskać
jakąś reputację w wiosce więc na początek udał się do siedziby
władz i spytał czy mają jakieś prace w stylu likwidacji gangu,
patrolu lub innych tego typu zadań... Od razu dostał całą kupę
ponieważ w wiosce było brak wojowników taka propozycja była dla
nich darem czymś wspaniałym więc w ramach testu miał zlikwidować
4 wielkie obozy bandytów i odnaleźć gildię złodziei.....
W tym samym czasie Wioska czarnych smoków...
- Shi serio sądzisz że pozwolenie im na ich małą wendettę nie jest błędem nie są gotowi dalej nie opanowali w pełni swej mocy... - stwierdziła bardzo zmartwiona Kagehime
- Tak to jedyna metoda jak spróbują uratować swe cenne osoby... Może zyskają władzę nad swymi sercami, a od tego już nie daleko do poskromienia mocy... Wierzę w tą dwójkę wierzę w mojego młodszego brata... - stwierdził spokojnie Shi czytając kolejny raport...
- Masz rację w końcu prawdziwa moc księżniczek budzi się jak chroniąc coś cennego dla swego serca, a smoka jak jego księżniczka jest w niebezpieczeństwie – potwierdziła szczęśliwa Kage Hime...
W tym samym czasie okolice Oto gakure Naoghiro i jego summon piękna czarna kotka położyli trupem już 1001 wroga... Zziajany padł na ziemię wówczas otoczył go mrok...
Kilka dni później obudził się w bogato zdobionej sypialni i usłyszał drwiący głosy dwóch mężczyzn i tylu kobiet...
- Naruto czy ty musisz przynosić wszystko o co się wypierdolisz?? Czy tym razem dzień dobroci dla zwierząt?? - spytał Shi
- Przyznaję się zauważyłem w nim coś ciekawego... Ciężko jest mi to wyjaśnić ale coś mi mówi że on jest potężny tylko potrzebuje naszej pomocy.... - odpowiedział Naru
- Huh obudził się... - stwierdziła Sakura
- To dobrze jak się czujesz nasz cenny gościu?? - spytała z lekkim uśmiechem Kagehime...
- D-dobrze d-dziękuję.... - urwał Naoghiro bo ujrzał piękne kobiety tuż przy swoim łóżku.... (W końcu jest nieśmiały....)
W tym samym czasie Wioska czarnych smoków...
- Shi serio sądzisz że pozwolenie im na ich małą wendettę nie jest błędem nie są gotowi dalej nie opanowali w pełni swej mocy... - stwierdziła bardzo zmartwiona Kagehime
- Tak to jedyna metoda jak spróbują uratować swe cenne osoby... Może zyskają władzę nad swymi sercami, a od tego już nie daleko do poskromienia mocy... Wierzę w tą dwójkę wierzę w mojego młodszego brata... - stwierdził spokojnie Shi czytając kolejny raport...
- Masz rację w końcu prawdziwa moc księżniczek budzi się jak chroniąc coś cennego dla swego serca, a smoka jak jego księżniczka jest w niebezpieczeństwie – potwierdziła szczęśliwa Kage Hime...
W tym samym czasie okolice Oto gakure Naoghiro i jego summon piękna czarna kotka położyli trupem już 1001 wroga... Zziajany padł na ziemię wówczas otoczył go mrok...
Kilka dni później obudził się w bogato zdobionej sypialni i usłyszał drwiący głosy dwóch mężczyzn i tylu kobiet...
- Naruto czy ty musisz przynosić wszystko o co się wypierdolisz?? Czy tym razem dzień dobroci dla zwierząt?? - spytał Shi
- Przyznaję się zauważyłem w nim coś ciekawego... Ciężko jest mi to wyjaśnić ale coś mi mówi że on jest potężny tylko potrzebuje naszej pomocy.... - odpowiedział Naru
- Huh obudził się... - stwierdziła Sakura
- To dobrze jak się czujesz nasz cenny gościu?? - spytała z lekkim uśmiechem Kagehime...
- D-dobrze d-dziękuję.... - urwał Naoghiro bo ujrzał piękne kobiety tuż przy swoim łóżku.... (W końcu jest nieśmiały....)
Akcja z tym, że Naomi i Sasuke żyją razem od 6 LAT, a nie są nawet przyjaciółmi mnie dobiła, foch forever -.-
OdpowiedzUsuńAle po za tym... Jak ty to robisz? Notka była epicka, aż żałuję, że następnych jeszcze nie ma TT.TT <3 Epic, epic i jeszcze raz EPIC!!!! Shi-sensei ;)
Naomi-chan
;o...
OdpowiedzUsuń;o!
1001? Hmm, niezły wynik.. będę niesamowity? Hym?.. So ka! Mam nadzieję, iż szybko zmienisz mój charakter xD Enyłej, co do notki. Fajnie to wszystko opisałeś.. ale.. właśnie, tu jest moje ale. Za chuja nie znalazłem żadnego błędu.. kurwa. Pozatym, wracając do inter akcjii. Co ty na to, aby jakaś przezabawna (w mniemaniu mojej popierdolonej inteligencjii) organizacja, niezwykle silna napadłaby na wioskę Shi'ego? za chuja nie wiem jak to sięodmienia.. nevermind. Idę.. czytać dalej fajnego ff'a. Nie żebym mówił że to nie twój, ale tu się notki skończyły.. TT.TT
Cześć, ja jestem Nao, Pozdrawiam. Żegnam cię uroczo siarczystym nożem w dupę ^^
Oi, jak pięknie i ładnie...^ ^
OdpowiedzUsuńYeah, coś o Naomi! :3 Dziękować po stokroć itp.
Tak czy owak: Jakim pierdolonym cudem Sasuke nie przyjaźni się z Naomi!? Oni będą razem nie ? ^ ^ Tak myślę...czuję...prawie to wiem!
Prawdę mówiąc to notka jest do dupy. Prawdę mówiąc kłamię...Fajnie wyszła. Czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam.
Yhym. I to była piękna notka... Jak zawsze zresztą ^^''
OdpowiedzUsuńNaomi i Saske 6 lat i nie są parą?? Albo chociaż przyjaciółmi?? Seriously?? Co to Saske się bał (w sumie nic dziwnego), czy co?? A zresztą... Ważne, że W KOŃCU coś zrobił i jej zaimponował. A co chodzi z tym co mówiła i mnie interesuje :3
Życzę dużo weny, bo chyba nie wytrzymam tych oczekiwań, a Ty piszesz za dobrze... Pozdro